Przez wiele lat był żołnierzem zawodowym w jednej z krakowskich jednostek wojskowych. Od ponad 2 lat pracuje w naszej firmie jako Junior System Engineer. Poznajcie Sebastiana Króla, który opowiada o tym, czego nauczyła go praca w służbie publicznej, dlaczego zdecydował się na zmianę, jak trafił do Exclusive Networks i co daje mu największą satysfakcję w pracy.
JR: Słyszałam, że przed rozpoczęciem pracy w Exclusive Networks Poland byłeś związany z zupełnie inną branżą. Opowiedz o tym więcej.
SK: Zupełnie inną branżą? Ciekawie to brzmi, ale precyzując: byłem żołnierzem zawodowym w jednej z krakowskich jednostek wojskowych przez dosyć długi czas. Nie chciałbym za wiele mówić o mojej służbie publicznie, ponieważ takie są zasady pracy w tej „branży” i staram się to szanować, mimo że byłem na samym dole drabinki służbowej. Z mojej perspektywy był to bardzo ciężki czas, przede wszystkim pod względem fizycznym, ale nauczył mnie, że nic nie jest niemożliwe i jeżeli wydaje Ci się, że czegoś nie możesz i nie dasz rady dokonać, to jest to tylko ograniczenie w Twojej głowie. Niewidzialna granica, którą przy odpowiedniej motywacji możesz pokonać, trzeba tylko myśleć, by zrobić kolejny krok, a po nim kolejny i następny, nie patrząc na całą drogę, która może Cię przestraszyć i sprawić, że się poddasz. Najlepszą analogią będzie tutaj filozofia Adama Małysza, by skupić się na oddaniu kolejnych dwóch, dobrych skoków. W ten sposób zawsze dojdziesz do celu, nawet jeżeli jest tak daleko, że na początku go nie widać i nie wiesz jak dużo Cię od niego dzieli.
JR: Dlaczego zdecydowałeś się na zmianę?
SK: Nie jest łatwo odpowiedzieć na to pytanie. Wpłynęło na to bardzo wiele czynników. Kluczowym było chyba to, że lubię się uczyć, chcę się rozwijać, a w pewnym momencie popadłem w lekką stagnację i nie widziałem perspektywy zmiany na lepsze. Poza tym ktoś – mówiąc eufemistycznie – nie będący zwolennikiem mojego talentu, powiedział mi, że nie dam rady i pewnie nic nie zrobię, żeby to zmienić. No, ale jakoś mi się udało, chociaż nie było to łatwe, bo nauki od zera było naprawdę sporo.
JR: Jak trafiłeś do Exclusive Networks?
SK: Wydaje mi się, że w klasyczny sposób, czyli zacząłem od wysłania CV. Oddzwonił HR, potem wziąłem udział w rozmowie kwalifikacyjnej z moim obecnym przełożonym – Jurkiem Skibą. Z tego miejsca dziękuję za okazane zaufanie, bo na pewno nie byłem perfekcyjnym kandydatem, ale zaufał mi na tyle, by przyjąć mnie do pracy. Mam nadzieję, że nie żałuje 😉 Przyznam, że początkowo miałem wątpliwości, jak to będzie, bo to zupełne inne życie niż prowadziłem dotychczas, ale zobaczyłem, że to konkretny gość z ogromną wiedzą i poszanowaniem dla drugiego człowieka, więc sam również mu zaufałem i jestem tutaj do dzisiaj.
JR: Co daje Ci najwięcej satysfakcji w pracy?
SK: Najbardziej lubię pracę na fizycznym sprzęcie, bo wtedy uczę się najwięcej i najszybciej. Możesz przeczytać tonę materiałów szkoleniowych, ale dzień pracy z serwerem czy macierzą, które nie zawsze chcą do końca współpracować, jest bezcenny.
JR: W jakich obszarach chciałbyś się rozwijać?
SK: To już zależy od marek, za które jestem odpowiedzialny, kierunku, w którym będzie zmierzała ich technologia oraz rynku jako całości. Pragnę być człowiekiem otwartym i nie zamykać się na różne możliwości.
JR: Twoje idealne popołudnie po pracy – jak najchętniej spędzasz czas po godzinach?
SK: Staram się dbać o kondycję fizyczną – cały czas regularnie trenuję i gram w piłkę nożną w jednym z podkrakowskich klubów. Lubię też rywalizację w przestrzeni cyfrowej i regularnie gram w gry on-line. Ponadto uwielbiam spędzać czas ze swoją żoną, bo to moja największa inspiracja 😉 Polecam małżeństwo każdemu – super sprawa!


